Dwa Wymiary Innowacji

08 December
2021

Nie jestem fanem mycia podłogi… Dobry początek ?
Zawsze uciekałem od tej aktywności pod byle pretekstem, jednak co czasu…
Aż poznałem pewien produkt. Rzecz będzie o innowacjach…

Mop do mycia podłogi…

Nie współpracuję z firmą Vileda, nie jestem influencerem, ale jestem po prostu po ogromnym wrażeniem ich niedawno wypuszczonego produktu: mopa „Vileda 1-2 spray MAX”. Dlaczego?

Bowiem dał mi autentyczną frajdę z mycia podłogi! Nie zamierzam tu robić lokowania produktu, ale ten wynalazek stał się dla mnie inspiracją do pewnego przemyślenia…

Wiele lat temu wygrałem na szkoleniu książkę „Sztuka innowacji” - to książka o tym, jak działa IDEO (idąc za okładką: „czołowa amerykańska firma projektowa”). Do dziś pamiętam (bo książkę czytałem już dawno) lekcję innowacji, w której zadanie brzmiało: wprowadzić innowacje do wózka sklepowego. Jak można ulepszyć coś, czego używamy chyba wszyscy od tak dawna…? Można.

A jak ulepszyć mopa i cały proces mycia podłogi…? Można!

Proces

Ze wspomnianej powyżej książki pamiętam, że ludzie z IDEO, jak tylko zabrali się za ulepszanie wózka sklepowego, niemal od razu ruszyli w teren! Chcieli zobaczyć do czego tak naprawdę służy wózek jego użytkownikom…? Uwierzcie mi: to nie było oczywiste. Obserwowali co odróżnia „zwykłego użytkownika” wózka od np. osoby robiącej zakupy na zamówienie? Zastanawiali się czy można usprawnić cały proces zakupowy zmieniając funkcje samego wózka? Patrzyli czy zmieniając wózek, można usprawnić pakowanie zakupów? Zdefiniowali sam wózek, jako kluczową część wielu procesów, które odbywają się w sklepie. Obserwowali, notowali, wyciągali wnioski…

Nie wiem jak wygląda proces tworzenia innowacji w firmie Vileda, ale wiem jedno: zrewolucjonizowali oni coś, co mogło się wydawać nie do zrewolucjonizowania. No bo jak to możliwe, żeby myć podłogę bez wiadra z wodą (bez zmieniania brudnej wody, etc.), bez wyciskania mopa i szeregu czynności, które nagle „zniknęły”…? Jak widać to możliwe! Może ktoś wymyślił to już wcześniej (nie wiem, nie śledzę innowacji w dziedzinie mycia podłogi), ale dla mnie to Vileda będzie symbolem totalnej zmiany zasad gry w sprzątaniu mojego domu i biura. Dlaczego o tym piszę?

Bo każda innowacja ma dla mnie dwa wymiary…

Pierwszy, to wymiar wewnętrzny.

Wewnętrzny, czyli w środku danej firmy. Ktoś ma pomysł, ktoś inny go słucha, ktoś inny ponosi ryzyko odpalenia projektu, jeszcze ktoś inny podpisuje budżet i akceptuje ryzyko, ktoś potem ten projekt prowadzi… Wydawać by się mogło: podstawy biznesu. No dobrze, a teraz pójdźmy na Twoje podwórko… Kiedy ostatnio, tak ze szczerym zaciekawieniem i gotowością do podjęcia ryzyka Słuchałaś lub Słuchałeś innowacyjnych propozycji Twoich Podwładnych, czy Współpracowników. Co Zrobiłaś lub Zrobiłeś, żeby dać ludziom wokół Ciebie takie przekonanie, że to, co wymyślą realnie zmieni rzeczywistość, że mogą coś zbudować od początku, a nie tylko potwierdzić kierunek, który Ty Wskażesz… Nie mam tu na myśli słynnych (bo z założoną z góry tezą) „konsultacji z pracownikami” (gdzie często notatka jest już gotowa zanim zacznie się spotkanie), tylko piszę o prawdziwym warsztacie (Nazywaj go „burzą mózgów”, jeśli Chcesz), który oczywiście ma ramy, cel, ale też swobodę tworzenia. Piszę o takim spotkaniu, podczas którego dotychczasowe „klocki” Wyjmujecie z pudełka, Wyrzucacie instrukcję i pudełko, i… Zostajecie Wy, Wasz potencjał, cel, i… Czysta kartka. Wiem, że to Wiesz. A Robisz?

Drugi wymiar, to świat zewnętrzny.

Tak, jak ludzie z IDEO obserwowali użytkowników wózków w sklepie, tak też Ty Masz przecież swoich Klientów… Masz? A kiedy z nimi Rozmawiałaś lub Rozmawiałeś o tym, co Ty i Twoja firma Możecie robić lepiej, w jakich nowych obszarach Możecie tych Klientów wesprzeć? Jakie są ich odczucia i feedback odnośnie Waszej współpracy? Robisz to w powtarzalny sposób? Masz do tego proces? Tworzysz dzięki temu nowe usługi lub Realizujesz dosprzedaż na rzecz obecnych Klientów? Dużo tych pytań, wiem. Jest taka stara zasada: „Klient ma zawsze rację”. A skoro ma rację, to warto go słuchać wszelkimi możliwymi kanałami. Warto poznawać go coraz bardziej i pod jego potrzeby zmieniać swoje usługi, tworzyć lub zmieniać stanowiska, a czasem nawet całą firmę… Znowu wiem, że to Wiesz. Moje pytanie już Znasz… Robisz to? Spotykasz się z Klientami wyłącznie po feedback?

Prezent świąteczny

Napisałem się o myciu podłogi i innowacjach (bo nie ma reguł gry, których nie warto konstruktywnie zakwestionować, na rzecz „lepszego świata”), słuchaniu ludzi wokół Ciebie (wszak „co wiele głów, to nie jedna”), słuchaniu Klientów („bo oni wiedzą najlepiej”), no i co teraz…? W firmie IDEO po prostu szli w teren… Jak już mieli cel.

Piszę ten artykuł w grudniu, więc może oprócz tradycyjnego „śledzika” (choć i to ważne), wspólnego robienia paczek dla Potrzebujących (to zawsze ważne, by się dzielić), przebierania się w pracy w świąteczne swetry (to też ważne, żeby dobrze się bawić), warto wykorzystać ten czas również do zadziałania w dwóch wymiarach innowacji… Do zapytania ludzi wokół (Współpracowników, Podwładnych i Klientów): co mogę (możemy) robić lepiej? Zapytasz...?

Feedback, to moim zdaniem najlepszy prezent biznesowy na zakończenie roku i przygotowanie się do tego nowego… Poproś o niego tak, żeby osoba pytana poczuła, że naprawdę Chcesz go dostać i coś z nim zrobić. A wtedy kto wie… Reguły jakiej gry wspólnie Zmienicie? Tego Wam życzę!

Użytkownik ?

 

Jeśli Twoim zdaniem ten tekst zasługuje na udostępnienie w mediach społecznościowych, to nie Krępuj się - z góry Dziękuję za każde! Jeśli Chcesz mi coś powiedzieć po jego przeczytaniu, to Użyj zakładki „Twój Ruch” lub Napisz do mnie na LinkedIN. Jeśli z kolei Chcesz o czymś przeczytać na tym blogu, to… Już Wiesz jak mnie znaleźć.